W grudniu 2013 roku byłem bardzo sprawnym i dziarskim 32latkiem. Zdecydowałem się na wolontariat w pobliskim liceum w programie zapasów. Wiele lat uprawiałem ten sport i mam to i owo do przekazania młodszemu pokoleniu. Już na trzecim treningu zdałem sobie sprawę, że mogłem przeliczyć się ze swoją sprawnością.
Ćwiczyliśmy standardowe obalenia i zszedłem nisko na jedną nogę. Dzieciak mocno wyrzucił biodra w w sprawl’u. Moja lewa ręka utknęła za jego kolanem między nogami. Mój lewy łokieć osiągnął przeprost, poczułem pęknięcie. Jeśli którykolwiek z was odczuł kiedykolwiek całkowite zerwanie ścięgna wiecie dokładnie o czym mówię. Przypomina to błyskawiczne rozrywanie dwóch rzepów. Chłopak odskoczył patrząc na mnie jak stałem z dyndającym lewym ramieniem Wszystko w porządku Doktorku?“ zapytał. Moj lewy biceps był całkowicie zerwany w łokciu. Powoli usiadłem na podłodze i powiedziałem mu, żeby znalazł nowego partnera. Potem przyszło najgorsze, siedząc tam zdałem sobie sprawę, że muszę wytłumaczyć to wszystko żonie. Jako osoba, która zarabia na życie pracą rąk, jestem chiropraktykiem, wyobrażałem sobie jak pójdzie ta rozmowa.
Po uporaniu się z moją kochaną żoną zadzwoniłem do przyjaciela – chirurga ortopedy i zaplanowaliśmy operację pod koniec tygodnia. Następny telefon był do przyjaciela i mentora – Kelly’ego Staretta. Wysłał mi Marc Pro do opanowania opuchlizny i wzmocnienia poprawnego gojenia ścięgna i zmniejszeniaatrofii spowodowanej nieużytkowaniem mięśni. Po tym opracowaliśmy plan jak postawić mnie z powrotem na nogi. Każdy, który przechodził przez coś takiego wie, pierwsze 10 dni po operacji spędza się w gipsie. Gips zakrywa ramię od kłykci po pachę i zamyka rękę w odgięciu pod kątem 90 stopni. Jako samo-zatrudniony chiropraktyk nie miałem luksusu zwolnienia. Po tych 10 dniach mógłbym napisać książkę o jednoręcznej chiropraktyce!
Plan rehabilitacji składał się głównie z pracy nad trzymaniem i uchwytem i przeprogramowaniu stabilności i mobilności barku, odgrzebałem swoją kopię książki Simple and Sinister i przeczytałem ją ponownie. Zawsze postrzegałem kontuzję jako prośbę od ciała aby powrócić do podstaw. Jest coś co ignorowałeś w treningu i kiedy twoje opcje treningu są ograniczone naprawdę jesteś w stanie dużo się nauczyć o sobie. Długo myślałem jak dokonać koniecznych zmian w moim obecnym położeniu i zabrałem się do pracy.
Lewą ręką podniosłem najlżejszego kettla jakiego mam – 12 kilogramów i po prostu leżałem na ziemi z nim w ręku w pozycji do tureckiego wstawania (TGU) przed wyciśnięciem (pamiętajcie miałem gips). Prawą ręką wyciskałem leżąc na podłodze z pauzą na górze. Nie byłem w stanie jeszcze rolować się na lewy łokieć.
Każdy kto przeszedł operację powie wam, że praktycznie tracisz połączenie pomiędzy mózgiem a kończyną. Zmieniałem chwyt kettla pomiędzy tradycyjnym a pozycją bottom up oraz obiema rękami. Zrozumiałem, że potrzebuję jak najwięcej czasu w napięciu mięśniowym. Próbowałem zmiażdżyć rączkę odważnika aby ponownie zaangażować system nerwowy kontuzjowanej kończyny. Tutaj wychodzi na jaw wartość pracy bottom up z kettlebell. Wymuszało to pracę mięśnia najszerszego grzbietu i ponownie łączyło bark z klatką żebrową. Po tym wykonywałem 100 swingów, 10 serii po 10, z odważnikiem 24 kilogramy. Wszystkie swingi wykonywałem prawą ręką. Daleko od perfekcji, jednak chciałem zachować jakąkolwiek kondycję. Skakanie na skakance oraz bieganie nie wchodziły w grę. Jeśli wiecie jakie zimy panują w stanie Iowa to wiecie o co mi chodzi.
Mam też kilka ściskaczy Captains of Crush od Ironmind. Brałem numer 1 i używałem techniki „grease the groove” (naoliwienia ruchu); kilka razy dziennie ściskając to najmocniej jak tylko mogę na 2 lub 3 powtórzenia Szczerze wierzę, że te 10 dni, które spędziłem robiąc wszystko na co mi tylko gips pozwalał były kluczowe w ogólnym powrocie do zdrowia. Uważam, że zbyt wiele osób boi się robić cokolwiek w tym okresie.
W dniu, w którym zdejmowali mi gips chirurg nie mógł uwierzyć jak dobrze przebiegało gojenie. Następny etap polegał na założeniu wielce niewygodnej ortezy usztywniającej rekę od nadgarstka do barku, które ograniczało ruch w łokciu. Najważniejsze było to, że dałem radę podeprzeć się łokciem i zacząć przekazywać siłę przez usztywnienie barku. Wiele osób zapomina o ręce bez odważnika. Musi znajdować się w idealnym położeniu, aby utrzymać ciężar waszego ciała. Mi pozwoliło, choćby delikatnie, poruszać lewym ramieniem z obciążeniem.
Ten etap rehabilitacji był strasznie nudny. Możesz zwiększyć zakres ruchu ortezy o 10 stopni co kilka tygodni aż do odzyskania pełnego zakresu. Wraz z otwieraniem ortezy wykonywałem coraz to więcej czynności lewą ręką, powoli dochodząc do pełnego wyciskania z podłogi. W świecie rehabilitacji istnieją setki różnych ćwiczeń dla „stabilności łopatki” oraz „wzmacniania stożków rotatorów.” Wielkie nowiny! To mózg działa schematami, nie mięśnie. Większość programów rehabilitacji nie pracuje z wzorcami ruchowymi.
Dzięki tej prostej progresji byłem w stanie wypracować fleksję i pozycję nad głową w połowie zakresu ruchu (fleksja i zewnętrzna rotacja) trzymając kettla w lewej ręce. Kiedy trzymałem go prawą byłem w stanie pracować nad wyprostem i wewnętrzną rotacją. Ważne było przeprogramowanie stabilizacji tułowia. Wraz ze stopniowym otwieraniem ortezy ciężko było mi poprawnie przetoczyć się na lewą rękę z kettlem. Było ciężko bez jakichkolwiek ciężarów! Mógłbym zanudzać was pozostałymi szczegółami, ale wydaje mi się, że widzicie już do czego zmierzam. Moja ostania wizyta u chirurga wypadła na pierwszy tydzień lutego, byłem w stanie wykonać podstawowe ćwiczenia z TGU z Simple and Sinister z 12 i 16 kilogramowym odważnikiem kettlebelI lewą ręką w zależności od tego jak czułem się danego dnia.
Tureckie wstawanie były niezwykle cenne w mojej rekuperacji jednak nie można zapominać o swingach. Kiedy już mogłem wyprostować rękę do odpowiedniego stopnia, zacząłem wykonywać swingi oburącz. Wszyscy wiemy, że swing jest świetnym ćwiczeniem na ruch bioder, zapominamy jednak jak ważne jest to ćwiczenie dla ułożenia ramion w dynamicznym środowisku; ponowne nauczenie przejścia pomiędzy usztywnieniem a rozluźnieniem. Jest niezbędne do nauki oddychania i usztywnienia tułowia; jedno i drugie jest niezbędne przy tworzeniu silnej platformy dla poprawnej pracy barków. Do tego dodatkowo dorzuciły czasu w napięcie dla mojego chwytu. Zacząłem dodawać skakankę oraz kilka różnych rodzajów noszenia ciężarów (spacer kelnera, buttom up, front rack itd.) Stabilny kręgosłup i barki oraz poruszanie się były kolejną rzeczą wielce pmocną w rehabilitacji. Korzystałem z kilku technik mobilizacji stawu oraz tkanki miękkiej oraz urządzenia Marc Pro, które wychodzą trochę poza zakres tego artykułu. Jeśli chcecie zbadajcie pracę Kelly’ego lub zapiszcie się na jeden z naszych kursów, aby utrzymać więcej informacji.
Chirurg nie mógł się nadziwić moim postępom od ostatniej wizyty. Jeszcze byłem daleko od pełnego wyleczenia, lecz mogłem już w końcu robić inne rzeczy. Każdy kto przeżył całkowite zerwanie ścięgna wie, że proces leczenia trwa 12 d o18 miesięcy. Mimo, że zacząłem wykonywać inne czynności, TGU oraz swingi pozostały moimi fundamentami. Nie mówiłem o tym wcześniej, lecz była to już moja 4 operacja (oba barki oraz oba łokcie). Wracanie do podstaw ludzkiego ruchu jest dla mnie niezwykle ważne dla długotrwałego zdrowia. Od operacji minęło 13 miesięcy i dalej ciągle wracam do TGU kiedy czuję, że coś jest tak z jednym bądź z drugim ramieniem. Zazwyczaj dotyczy to nieprawidłowego spięcia korpusu przed przeturlaniem się na rękę. Kryje się tam tajemna wiedza, która mogła wielu z was umknąć. Jeśli kręgosłup nei jest stabilny i korpus nie jest usztywniony i aktywny, bark nie będzie odpowiednio pracował. Może dojść do niewielkiego zablokowania stawu, lecz jeśli nie popracujecie najpierw nad stabilnością kręgosłupa, nie dojdziecie do sedna sprawy.
Zakończę jedną ważną uwagą. Jestem profesjonalistą z wieloma dobrymi znajomymi parającymi się treningami siłowymi oraz wytrzymałościowymi jak i specjalistów od rehabilitacji. Do tego sam mam wiele lat doświadczenia w treningach siłowych oraz leczeniu i zapobieganiu kontuzji. Tesli zerwaliście ścięgno mięśnia dwugłowego ramienia udajcie się do lekarzy I fizjoterapeutów, którzy znają podstawy treningu siłowego. Jeśli twój lekarz nie ćwiczy martwego ciągu, lub dziwnie na ciebie patrzy kiedy wspominasz o Tureckim wstawaniu, szukaj innego lekarza. W obecnym środowisku rehabilitacji tam gdzie mieszkam i gdybym nie wiedział jak użyć zasad napięcia, metody „grease the groove” oraz jak pracować ze wzorcami ruchowymi nie poczyniłbym takich postępów.
Travis Jevett, DC – Tłumaczenie Jakub Sytar, jakub.sytar@gmail.com | Oryginalny artykuł ZOBACZ TUTAJ