Sebastian Kuzynin

TOP TEAM | Centrum Kettlebell Polska

Moja droga to TOP TEAM
Odkąd pamiętam zawsze fascynowały mnie różne formy sportu, a w szczególności sporty siłowe dzięki którym faceci byli dobrze umięśnieni i wysportowani. Moim największym Idolem był Arnold Schwarzenegger, którego budowa była niesamowita. Dla tego przez wiele lat trenowałem na siłowni i dążyłem do wymarzonej sylwetki.

To żelastwo jakoś było wplecione w te moje życie i choć uprawiałem inne sporty zawsze sięgałem po cięższe zabawki.

Wiele lat trenowałem sporty walki, Karate – Shotokan, Boks, Kung-fu

(Choy Li Fut) , Ju Jutsu (3 Kyu) oraz Iaido (Musho Shinden Ryu 3 Dan).

Przez wiele też lat starałem się dzielić moimi pasjami z ludźmi i propagować różne formy ruchu. Każda moja pasja była dla mnie wielkim wyzwaniem i misją którą starałem się wypełnić jak tylko umiałem najlepiej.

Wszystko co robiłem dawało mi coraz to lepszą kontrolę nad własnym ciałem i umysłem. Umiejętności które nabywałem przez całe swoje życie były pomocne i wykorzystywane w kolejnych wyzwaniach.

Nadal trenując z ciężarami ( siłownia ) i kontynuując praktykę miecza (Iaido) i Ju Jutsu nie mogłem wypełnić pewnej luki, ciągle mi czegoś brakowało.

Pewnego dnia kolega pokazał mi w gazecie kolorowego kettlebell mówiąc: patrz moda na stare tradycyjne odważniki wraca. Polecam! Sam kupiłem jako uzupełnienie treningów Iaido i Judo.

Zakupiłem pierwszego kettlebell, (plastik 14kg) i rozpocząłem pierwsze nieudolne treningi. Moja uwaga zwróciła się w kierunku Treningu Cross Fit który zacząłem uprawiać, wtedy w moje progi zawitały żeliwne już zabawki o większej gramaturze 16 i 20 kg. Szybko rosła siła i wydolność więc zakupiłem kulę 24 kg z CKB POLSKA.

I tu był przełom, ba jak dzisiaj pamiętam słowa Dariusza : zobaczysz jak z grubszą rączką fajnie pracuje i że jak spróbujesz to nie odpuścisz…

Nie znałem wtedy Dariusza Walusia ale faktycznie miał chłop 100 procentową rację.

Stało się to swojego rodzaju kultem w domu, mała kulka a tak wiele można zrobić, tym bardziej że ten rodzaj treningu dawał mi większego kopa i poczucie ,,niezniszczalności” po treningu. Moja szanowna Małżonka Kinga, której pewnego dnia wrzuciłem 12 kilogramową bombkę i zamykając szybko drzwi za którymi usłyszałem ,, po co mi to cholerstwo w domu? Tylko będzie zagracać!!! „ ale że i Ona lubiła sport po paru dniach usłyszałem : Ty Seba jak się robi tego swinga!!!?? I się zaczęło, już nie można jej było zatrzymać.

Pierwsze wspólne Intro, Instruktorzy StrongFirst i cała ta kettlowa rodzina jeszcze bardziej motywowały do dalszych treningów.

Ludzie,ich siła i niesamowite podejście do życia bardzo nam imponowało.

Ich mottem było ,, Honor, Lojalność, Respekt” co kojarzyć się mogło ze sztukami walki, z którymi przecież byłem mocno związany.

Po Paru miesiącach intensywnych treningów zostaliśmy wraz z moją żoną Asystentami CKB Polska i założycielami klubu CKB Choszczno w którym nauczaliśmy sztuki Kettlebell.

Po paru miesiącach przygotowań wziąłem udział w szkoleniu na

Instruktora SFG 1 gdzie pomyślnie i z wielką radością udało mi się zaliczyć Snatch Test ( 100 x Snatch – 24kg w 5 minut) co już jest nie lada wyczynem i zostać licencjonowanym Instruktorem.

Jak mawiali koledzy po fachu ,,Siła to praktyka” więc wraz z Kingą Kuzynin praktykowaliśmy siłę, coraz więcej Snatchy, Pressów i Front Squatów.

Moje pierwsze podejście do SSST, które jest obowiązkowym ćwiczeniem przy zaliczeniu wszystkich ćwiczeń aby wejść do elitarnej grupy TOP TEAM

( 200 x 24kg Snatch w 10 minut ) skończyło się na 200 razach zrobionych w 12 minut po których oczywiście padłem.

Ale idąc za ciosem następne podejście było już lepsze choć nie zaliczone ale coraz to bardziej zbliżałem się do tego zaliczenia tego morderczego testu.

W następnym teście byłem przekonany że zaliczyłem, jednak okazało się że się pomyliłem w liczeniu.

Po około 2 miesiącach żona mówi no idź w końcu zalicz ten test i będziesz miał spokój ( nie ma jak to motywacja najbliższej ) i faktycznie tak się stało poszedłem do naszej salki treningowej i udało się, zaliczone 201 powtórzeń.

Więc idąc za ciosem walczyłem z pozostałymi ćwiczeniami, wtedy zrodziła się wielka ambicja na wszystkie 5 gwiazdek lecz jednak zabrakło siły w military press i pull up. Ale dumnie i z wielka radością zaliczyłem dwa ćwiczenia dając mi 3 gwiazdki dzięki czemu zostałem dumnym posiadaczem czerwonej koszulki TOP TEAM CKB Polska.

Mam nadzieję że uda mi się w przyszłości poprawić ten wynik, jednak jestem niezmiernie dumny że udało mi się wstąpić w szeregi elitarnej grupy TOP TEAM POLSKA.

Wszystkim bardzo dziękuję za wsparcie.

Siła!