Robert Rejmaniak

TOP TEAM | Centrum Kettlebell Polska

Luty 2015 rok – początek mojej pracy jako trener personalny

Wrzesień 2015 rok – pamiętam rozmowę z jednym z moich przyjaciół, który powiedział:

„Według mnie, jeśli masz kogoś kto jest dla Ciebie autorytetem i masz możliwość z tą osobą ćwiczyć, to choćby nawet 1 godzina w tygodniu jest warta dużo więcej niż weekendowe szkolenia”

Od razu to do mnie trafiło i pierwsze co zrobiłem to poprosiłem Krzysztofa Bajerę aby wziął mnie pod swoje skrzydła. To był punkt zwrotny w mojej karierze zawodowej jak i treningowej. Możliwość trenowania ze swoim mentorem jest czymś czego nie da się zastąpić.

Cele miałem trzy. Po pierwsze: diagnoza i naprawa kontuzji owocującej chronicznym bólem barku, której prawdopodobnie nabawiłem się na przestrzeni kilku pierwszych lat przygody z siłownią. Bark bolał mnie na każdym treningu, a problem okazał się bardzo złożony. Przez kilka miesięcy Krzysztof doprowadził do tego, że zapomniałem o jakimkolwiek bólu i pierwszy raz po kilku latach zacząłem wciskać ciężary nad głowę (press wcześniej nie widniał w moich treningach). Po drugie – chciałem nauczyć się chodzić na rękach – co osiągnęliśmy w cztery tygodnie. Po trzecie – poprosiłem aby zapoznał mnie z odważnikami kulowymi. Wcześniej na zajęciach grupowych poznałem swing i TGU, praca z odważnikiem spodobała mi się na tyle, że chciałem pogłębić swoją wiedzę.

Grudzień 2015 rok – Ćwiczenia z Kettli łapię szybko – poza rwaniem. Brak pełnych wyprostów w łokciach, wyprostu oraz stabilizacji w stawie barkowym sprawiają, że Snatch jest dla mnie ogromnym wyzwaniem. Jednak to już nieco ponad 2 miesiące pracy z Krzyśkiem i nowe zadanie: 10000 swing challenge.

Styczeń 2016 rok – na pierwszym treningu w nowym roku Krzysztof pyta mnie jaki jest mój cel. Pytał co tydzień, a co tydzień odpowiedzią była ‚sprawność’. „Sprawność to nie cel. Chcę znać Twój cel.”. Po czterech miesiącach zapytałem go: „Może Top Team? I zawody w Bielsku Podlaskim?”. Wtedy wszystko nabrało tempa. Treningi były skierowane na poprawę siły barków, stabilizacji, wyprostu, siły chwytu.

Marzec 2016 rok – Wykonaliśmy ogromną pracę podchodzę pierwszy raz do 5 minutowego Snatch Testu. Odważnik 24 kg sprawia mi jeszcze duży problem – w powrocie rwie mi dłoń i całe ramię do dołu. Nie jestem w stanie go skontrolować. Wykonuję test na kettlu 20 kg i osiągam liczbę 92 powtórzeń.

Kwiecień 2016 rok – Apetyt rośnie. Łapię ten sam odważnik, ale ustawiam stoper na 10 minut. Pierwszy SSST z wynikiem 198 powtórzeń. Pojawia się pomysł podejścia pod Top Team przed zawodami i odebrania koszulki na scenie – jednak cały czas problemem jest Press i Rwanie.

Czerwiec 2016 rok – To pierwszy sprawdzian SSST na 24 kg i 190 powtórzeń. To również początek 3 miesięcznego okresu przygotowań do zawodów wraz z Krzysztofem Bajerą, Jackiem Beczkowskim i Piotrem Niemyjskim.

Sierpień 2016 rok – Startuję w zawodach w kategorii Pro. Moje pierwsze zawody w życiu, stres ogromny. Tureckie, Pistol – wyrównanie rekordów. Na pressie spalam trzy podejścia – w tym momencie moja głowa odpuszcza i rwania to tylko 125 powtórzeń.

Wrzesień 2016 rok – 3 siłowe ćwiczenia mam zaliczone na zawodach. Brakuje Pressa i SSST. Kończy się miesiąc aby podejść do testu. 24 kg, 10 minut, 201 powtórzeń – i w ostatniej sekundzie znad głowy rzucam Kettla na ziemię. Dyskwalifikacja – a mogły być 4 gwiazdki. Żal, złość – wszystko przepadło przez jeden głupi błąd. Ale przecież moim celem jest 5 gwiazdek albo nic. Daję sobie rok na wypracowanie solidnej siły w wyciskaniu jednorącz.

Październik 2016 rok – to początek kolejnego etapu pracy z Krzyśkiem. Skupienie się na poprawie słabych stron, których jest wiele. Przygotowanie podstaw pod dalsze plany treningowe. Skupiamy się na budowaniu bazy siłowej. Ustalamy plan pracy na cały rok do kolejnych zawodów pod koniec sierpnia.

Maj 2017 rok – spada na nas informacja o wcześniejszym terminie zawodów. 1 lipca – to dwa miesiące wcześniej niż się spodziewaliśmy. Nie zaczęliśmy jeszcze na dobrą sprawę się do nich przygotowywać. Nikt z nas nawet nie dotykał Kettli. Zostało tylko 6 tygodni i tyle w zupełności nam wystarczyło aby przygotować się do zawodów

Lipiec 2017 rok – Biję wszystkie swoje rekordy na zawodach. 54 kg – Pistol; 56 kg – TGU; 54 kg – Pull Up; Snatch Test 5 minut 125 powtórzeń. Brakuje mi znowu dwóch ćwiczeń. Tydzień później proszę Krzyśka o nagranie i sędziowanie SSST – udaje się wykonać 207 powtórzeń. Kolejne 3 tygodnie opracowujemy plan na peak’owanie Pressa. Udaje mi się dopracować technikę i po 3 tygodniach nad głową znalazło się 44 kg.

Cel zrealizowany.

Jeszcze raz ogromnie dziękuję za wszystko czego mogę uczyć się od Krzysztofa Bajery, taki trener i mentor to skarb. Określamy kolejne cele i pracujemy dalej. Dziękuję Jackowi Beczkowskiemu i Piotrowi Niemyjskiemu za wspólne treningi, przygotowywanie się do zawodów i wzajemne motywowanie. I dziękuję mojej miłości Ani, które kibicowała mi w realizacji moich celów i wytrzymywała moje humory.

Osiągniecie 5 gwiazdek Top Team to cel, na który pracowałem 2 lata. Ogrom wysiłku i pracy. Chciałbym dedykować go mojej ukochanej babci Wandzie, która zmarła 1 sierpnia. Zawsze trzymała za mnie kciuki.