Rafał Jaśkowiak

TOP TEAM | Centrum Kettlebell Polska

Sport był praktycznie obecny w moim życiu od zawsze. Początki to oczywiście siłownia w piwnicy która została z kolei zamieniona na trening z masą własnego ciała. Po około 4 latach takich ćwiczeń szukałem dodatkowych możliwości aby wzmocnić swoje ciało i dodałem martwe ciągi i przysiady ze sztangą. Chwilę później czyli rok 2015 nastąpił mój pierwszy kontakt z kettlebell gdyż potrzebowałem czegoś co można być doczepić do pasa przy podciąganiu. Dalej poszło już szybko z resztą podstaw jak pressy, tgu czy clean. Poszukałem trochę informacji na youtube. Opanowałem wszystko do perfekcji w kilka dni i postanowiłem zaatakować Top Team.

Po tylu latach treningu stwierdziłem że 5 ćwiczeń pod TT to nic trudnego.

Pull up poszedł bez problemu gdyż tutaj setki muscleup-ów zrobiły robotę. W pressie pokonało mnie 32 kg(w sumie to sam clean już mnie pokonał a press był bardziej walka o życie) W pistolecie 16kg wygrało(niestety ale trudno zrobić dobre nogi samą kalisteniką). Biorąc pod uwagę fakt że połowa masy ciała wtedy to około 40kg stwierdziłem że mogą być małe komplikacje..

Dalej zabrałem się za TGU(zrobiłem piękną choinkę z kettli – bo w sumie kto by tam czytał wytyczne do zadań) z ciężarem 45kg. Była to chwila kiedy dosłownie poczułem się jak Songo w kapsule grawitacyjnej – nie byłem w stanie oderwać się od podłogi.

Zostało SSST i myśląc że musi pójść bez większego problemu(w końcu co to niby trudnego trochę kulką pomachać) ustawiłem 10 min na zegarze. Po tym czasie zakończyłem próbę z liczbą 80 powtórzeń w stanie przedzawałowym a w głowie widniał mi obraz osła z filmu Shrek , który mówi do mnie “tylko nie idź w stronę światła”

Moja perfekcyjna technika okazała się bardzo słaba..oj bardzo, a lekcje pokory jaką dostałem zapamiętam na zawsze. Zabrałem się porządnie za pogłębianie wiedzy , pracę nad techniką, zagłębiłem się w tematykę StrongFirst a przede wszystkim trenowałem w cierpliwość i bez pośpiechu. Cel był prosty – 5 gwiazdek albo nic.

Mamy 2017 i mój cel właśnie się realizuje. Muszę przyznać że droga to TT jest piekielnie trudna jednak był to najlepszy okres treningowy w moim życiu. Udało mi się zdobyć na tyle wiedzy i umiejętności aby ćwiczenia siłowe opanować samemu. Zaliczone CKB Intro, Mistrzostwa Polski jak i obóz w Łagowie pozwolili poznać wielu ludzi i zagarnąć trochę dodatkowych informacji. W przypadku SSST należą się podziękowania za pomoc dla Bartka Bolechowskiego za bardzo dobry plan i wiele małych ale znaczących rad. Choć i tak zastanawiam się nad złożeniem reklamacji co do planu bo obiecał mi 100 powtórzeń w 5 min a po cyklu praktycznie zrobiłem SSST.

Top Team to tak naprawdę dopiero początek a dalsze cele są oczywiste – SFG, a następnie SFG II. Dodatkowo założyłem także Centrum Kettlebell Środa Wlkp aby rozwijać trening z odważnikami w moim małym mieście. Aktualnie do końca września można dołączyć do grupy adept.

Dodatkowo dodaję jeszcze linki:

Moj profil na fb: https://www.facebook.com/rafislsp

Profil Centrum Kattlebell Sroda: https://www.facebook.com/Centrum-Kettlebell-%C5%9Aroda-Wielkopolska-627608164045481/