Aleksandra Kłeczek

TOP TEAM | Centrum Kettlebell Polska

Uprawiałam w swoim życiu wiele różnych sportów, od biegania, przez siłownię, crossfit, wspinaczkę górską, ale kettle zawsze omijałam z daleka:)

Na początku 2019 roku po wyjeździe za granicę, trafiłam na zajęcia fitness z kettlebell i poczułam że to jest To. Niedługo potem podciągnęłam się pierwszy raz na drążku i wtedy w głowie pojawiła się pierwsza myśl, że chce być w Top Team.
Wydawało się to wtedy trudne i niemożliwe do osiągnięcia, ale każdy kto mnie zna wie, że jak sobie coś postanowię to tak w końcu będzie 🙂
Zaczęłam Trenować sama, nie było w moim mieście instruktora SF, a najbliższy klub 200km dalej. Po kilku miesiącach, w czerwcu stając na rękach złamałam śródstopie. Plany i marzenia legły w gruzach, pierwsze dni przepłakałam, ale po 5 tygodniach jeszcze w ortezie na nodze byłam już z powrotem na sali.

W październiku pojechałam na Intro do Zielonej Góry i klimat oraz ludzie których tam spotkałam pochłonęły mnie już całkowicie. Tam poznałam mojego trenera i miłość Kamila 🙂 Zgodził się poprowadzić mnie do Top Team i jak mówi od początku wiedział że za chwilę koszulka będzie moja.

Tak zaczęły się moje półroczne przygotowania pod Top Team. Nie było łatwo, ludzie z mojego otoczenianie mieli pojęcia co robię, a na siłowni patrzeli jak na wariatkę, ale nie poddawałam się i robiłam swoje. Kamil, mimo że dzieliło nas 800km odległości był ze mną na każdym treningu. Wspierał, motywował, ocierał łzy i kopał w tyłek kiedy było trzeba. Nie opuściłam ani jednego treningu, nie poddałam się kiedy było ciężko. Progres widać było z treningu na trening, byłam coraz silniejsza nie tylko fizycznie, ale też psychicznie.

Kettle ukształtowały mój charakter, a życiowe zawirowania, które pojawiły się po drodze traktowałam jako kolejne kroki w drodze do celu. Nie przeszkodziła nawet pandemia i zamknięte siłownie. Kończyłam nagrywać w ogródku z własnym już zestawem kulek 🙂

Droga do Top Team była niesamowitym przeżyciem, bardzo dużo zmieniła we mnie jako w człowieku i w moim życiu. Za chwilę zamierzam zostać Instruktorem Strong First i miłością do kettli zarażać innych. Apetyt rośnie w miarę jedzenia i na pewno na 4 gwiazdkach nie poprzestanę 🙂

Dziękuję przede wszystkim Kamil Grabowski,
bez którego nie dałabym rady, który wierzył we mnie od początku bardziej niż ja sama ❤ Alicja Gęsikowska która jest dla mnie wzorem trenera i człowieka pełnego pasji, za mega motywację kiedy
czasami wpadłam na trening do Sosnowca ❤ Dziękuję wszystkim którzy mi kibicowali, za każde miłe słowo na żywo i w internecie, ale też tym którzy mówili że to co robię nie ma sensu:)

Znaleźć pasję którą pokochasz i która sprawi że na nowo chce Ci się żyć to niesamowite szczęście.